środa, 4 lipca 2012

wzorów ci u nas niedostatek

Nie mamy w Polsce ładnych tkanin obiciowych. Co gorsze, praktycznie nie mamy też ładnych tkanin nieobiciowych. Krótko mówiąc, kiepsko u nas z fajnymi wzorami. Niz dziwnego zatem, że się wzorów boimy.
No więc, do rzeczy (po tej przydługiej myśli filozoficznej). Chciałam obić swoje Chierowskie i dupa. Hurtownie tapicerskie - nuda, pracownie tapicerskie - nuda (co w sumie logiczne, bo pracownie tapicerskie zaopatrują się w hurtowniach tapicerskich przecież), sklepy - nuda, hurtownie zasłon (w desperacji) - trochę lepiej, ale oferta na kolana nie powala (tkaniny zasłonowe są mniej odporne na ścieranie, czego nie można mieć im za złe przecież).
Zatem, jak to zwykle bywa, zaczęłam szperać w sieci:-) Uwielbiam to: siadam po turecku na łóżku/kanapie/krześle/balkonie (w zależności od pory roku i poziomu zmęczenia), zaparzam herbatę w ulubionym kubku/nalewam sobie kieliszek wina (ależ arystokratycznie to zabrzmiało)/zaparzam kawę (okoliczności jak wyżej) i SZPERAM (gdybym pisała sztukę albo scenariusz, w tym momencie pojawiłby się znikąd taki chichoczący stworek zacierający ręce).
Wyszperałam najcudowniejsze miejsce na świecie. Spełnienie marzeń wszystkich dekoratorów wnętrz, tapicerów, miłośników zasłon itp. Tamatatatam!!!!!
SPOONFLOWER
To dla mnie jak sklep z zabawkami. Chciałabym WSZYSTKIE WZORY. Na sukienki, zasłony, dywany, krzesła, poduszki, pościel i ściany.
poniżej dowody cudowności:
Spoonflower
http://www.spoonflower.com/welcome




oraz Orla Kiely
http://www.orlakiely.com/uk.cfm/house/living/overview

Po niezliczonej ilości prób, załadowałam dwa zdjęcia. Czas operacyjny 47 minut. Poddaje się.

1 komentarz: