sobota, 1 grudnia 2012

domowo weekendowo

Jaki jest przepis na idealny weekend typowej nudziary? Spacer po lumpeksach (niestety bielańskie lumpy w porównaniu z tymi praskimi są ZDECYDOWANIE  do bani), kino (w końcu obejrzałam ten Zmierzch 3 i jedyne co mi się podobało to bitwa wampirów i wilkołaków z tymi drugimi złymi wampirami), dobre jedzenie, otulanie iglaków na balkonie przed zimą (owinięcie dwumetrowych tuj jest jednak dość trudne) i pieczenie chleba jednym okiem oglądając mecz Barcelony a drugim popijając wino;-)
Postanowiłam część z tych aktywności uwiecznić, niestety, jako typowy technologiczny ignorant, nie mam aparatu ani nawet na tyle dobrego telefonu, żeby robić jakieś nie żenujące zdjęcia. Wrzucam więc to, co mam. Tak to wyglądało:
Ja i Buka zagniatamy:



 Najlepsi towarzysze roboty. Na zmianę herbata:


 i wino (to drugie popijane znacznie częściej):


Przepis jest banalnie prosty:
1 kg mąki pszennej
0,5 kg mąki żytniej
1 szkl płatków owsianych
1 szkl siemienia lnianego
1 szkl pestek (jakich chcecie: z dyni, słonecznika itp)
5 łyżeczek soli
zakwas
mieszamy z wodą (masa powinna być dość rzadka), odstawiamy na bik na 10 godzin i pieczemy 1-1,5 godz. 
Voila!

A oto weekendowe dzieło mych niewymanikiurowanych rąk. Z racji na kiepską jakość zdjęć, rozmiar będzie mały:




 I to by było na tyle. Jutro równie kiepskie jakościowo zdjęcia pewnego nowego starego mebla oraz moje ostatnie PRAGNIENIE zakupowe. 
Pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz