Michael Thonet i Philippe Starck.
Ten pierwszy - założyciel kultowej firmy THONET (której krzesła produkowane są do dzisiaj w Radomsku!), żyjący w XIX wieku, rewolucjonista (wymyślił technikę gięcia drewna), w 1900 roku stworzył Chair no. 18. Cudo, którego nie doceniamy, bo stało w domach naszych dziadków.
Ten drugi, urodzony w latach 50., niepokorny Francuz. Geniusz dizajnu. Wspólnie z Eugeniim (?) Quitlletem w 2010 roku wymyślił krzesło Masters - hołd złożony trzem "bogom" modernizmu: Jacobsenowi, małżeństwu Eamesów i Saarinenowi.
Chociażby z przyczyn wymienionych powyżej ich spotkanie nigdy nie byłoby możliwe. Ale dizajn łączy pokolenia, miejsca i epoki. Dzięki niemu Thonet i Starck dzisiaj spotkali sie przy jednym stole.
Bon Appétit!
Pa!
świetne połączenie! Całkowicie też się z Tobą zgodzę, że Chair no. 18 nie jest doceniane.. Jak dla mnie ikona designu w top trójce ;) Pozdr! Julia
OdpowiedzUsuńJulia, no własnie! Nad tą kombinacją się zastanawiam... Cena Mastersów jest zaporowa - 710 zł/sztuka (!!!)
UsuńŚwietny post - krótki, ciekawy i na temat;)a krzesła są fantastyczne, takie proste formy zawsze się obronią i fajnie, że są u nas na nowo odkrywane.
OdpowiedzUsuń