A że z wiekiem wstaję coraz wcześniej (tak tak, to już pierwsze oznaki starości, w końcu za rok trzydziestka), postanowiłam coś z nimi (uchwytami) zrobić. Pod nóż (a w zasadzie nożyczki) poszedł zatem stary skórzany pasek.
1. KROK PIERWSZY (NAJTRUDNIEJSZY)
Wymierzamy sobie taką długość uchwytu jaką chcemy i TNIEMY:
2. KROK DRUGI, CZTERY UCHWYTY IN SPE:
3. KROK TRZECI, JUŻ PRAWIE KONIEC
Składamy kawałek na pół i przedziurawiamy (ja używałam patyczka do szaszłyków), potem śrubeczka, zakręcamy i JUŻ!
4. KROK CZWARTY, ALE...
Jest jedno ALE (jak zwykle). Ikea ma w standardzie takie wystające, jasne uchwyty, które nie za bardzo mi pasowały do koncepcji. Przykręciłam je zatem odwrotnie: uchwyt przykręciłam od wewnątrz, na zewnątrz został łepek (???) śrubki. I według mnie wygląda to znacznie lepiej (zdjęcie kiepskie, bo ręka mi drżała z przejęcia):
i Voila!
Bardzo fajne te uchwyty zrobiłaś i świetnie pasują do koszyków w górnych rzędzie. Miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńDzięki Anicja!
Usuńswietnie pasują do reszty no i pomysl naprawde niebanalny:)
OdpowiedzUsuńSprytne, praktyczne i ładne ! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow! wspanałe rozwiązanie, nie wpadłabym na to :) masz może u siebie kominek? ja ostatnio zastanawiałam się nad systemem v-box system dużo czytałam o tym na stronie http://www.ventlab.pl/oferta2/v-box-system,2.html
OdpowiedzUsuńświetne.
OdpowiedzUsuńcześć, gdzie można kupić taką skórę?
OdpowiedzUsuńja użyłam starego skórzanego paska:-)
Usuń