wtorek, 21 maja 2013

czynnik ludzki

Zastanawiacie sie czasem co sprawia, że niektóre wnętrza przykuwają Waszą uwagę, a inne nie? No właśnie... Czasami wpadają mi w oko zupełnie niepozorne mieszkania, a te niezwykle starannie urządzone  dla odmiany nie robią na mnie żadnego wrażenia. Zastanawiam sie nad tym już od dłuższego czasu i muszę z bólem serca stwierdzić, że nie mam pojęcia. Być może decyduje o tym tzw. CZYNNIK LUDZKI? Według mojej teorii, to właśnie mieszkańcy przekazują wnętrzom część swojej osobowości.  Mają oni przecież swoje przyzwyczajenia i one w jakiś sposób przesiąkają ściany ich domów. Bo ktoś na przykład przechowuje buty na półkach z książkami, ktoś inny wiesza na ścianie kolekcję starej porcelany albo używa drabiny do... przechowywania magazynów. Wszystko to, co lubimy, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, ogólnie mówiąc - jak żyjemy staje sie częścią naszych wnętrz. Może dlatego na pierwszy rzut oka można rozpoznać pięknie wystylizowane wnętrza, które - mimo konsekwentnie dobranych kolorów i świetnych, przemyślanych dodatków są jakby martwe - pozbawione indywidualizmu, bez krzty życia.
Bądźmy zatem odważniejsi w urządzaniu naszych domów i mieszkań! Tak tak, mówię też do siebie, chociaż mi dla odmiany przydałoby się trochę więcej pokory i tchórzostwa. Gdybym miała trochę jednego albo drugiego nie wymieniałabym po raz trzeci w ciągu siedmiu miesięcy zasłon w pokoju (no comment:-)).
Dzisiaj zatem pokazuję KONTRASTY. Czyli najłatwiejszy sposób na uzewnętrznienie naszego charakteru we wnętrzu.Nie będą to jednak bardzo popularne dzisiaj miksy starego z nowym, ale raczej zaskakujące pomysły, które sprawiają, żę wnętrze jest badziej "nasze".
Enjoy!
1. Czarne z białym i stare z nowym - a kto powiedział, że skrzynie po jabłkach nie nadają się na półki? Plus ogromna lampa niczym księżyc na tle nocnego nieba (w tej roli czarna ściana)


Prawdziwy majstersztyk - surowość ceglanej ściany doprawiona szlachetnym złotem, którego nikt by się nie spodziewał w tym towarzystwie.


Karmelowy fotel pod turkusowym niebem i mamyn kącik dla niegrzecznego czytelnika gardzącego półkami.


Prosty sposób na oszłamaijący efekt? TAPETA w szałowy wzór. Na jej tle wszystko wygląda dobrze.


I moja ulubiona propozycja: dostojna antyczna kolumna jako... podpórka na książki. Kto Ci zabroni? 

wszystkie zdjęcia: houzz.com

3 komentarze:

  1. Ciekawy post :) Sama sie często zastanawiam dlaczego akurat to a nie inne wnętrze zrobiło na mnie wrażenie. Na ogol kieruję się ogólnym wrażeniem a nie drobiazgową analizą wiec ciągle jeszcze odpowiedzi nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że często po prostu podoba nam się to, co już wiele razy widzieliśmy. I np. sama myślę nad drewnianą skrzynką, ale widziałam ją już w wielu inspiracjach i się mi na tyle opatrzyła, że spodobała. Tak jest z wieloma rzeczami, im więcej razy coś widzę, tym bardziej mi się podoba (to nie dotyczy wszystkich trendów!). pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anicja, myślę, że podobnie jest z wnętrzami w stylu skandynawskim - jest ich mnóstwo na blogach i zdjęciach w magazynach wnętrzarskich i tam prezentują się naprawdę świetnie. Mi też się bardzo podobają, ale z drugiej strony gdy próbujesz przenieść je do swojego domu... nagle okazuje się, że są zimne i niezbyt praktyczne (biały biały biały).

      Usuń