Jego późniejsza historia nie jest jednak już tak romantyczna. Długo stał w pokoju cioci przykryty obrusem. Potem zalegał na strychu i sąsiad gasił na nim papierosy. Wreszcie, po konsultacji z mamą, oddałam go do renowacji, której efekty pokażę wkrótce.
No i nie byłby to pewnie materiał na wpis, gdyby nie to, że stolik ów uruchomił we mnie (niezbyt widać głęboko skrywane) pokłady próżności. I zamarzyła mi się toaletka. Oczywiście natychmiast przetrząsnęłam pinterest w poszukiwaniu inspiracji toaletkowych wpadając przy okazji w stan absolutnego podniecenia.
via pinterest.com
Pa!
podoba mi się ta pierwsza. reszta - jak na mój gust - jest przesłodzona i jakaś taka.. nie wiem, ciotkowata?
OdpowiedzUsuńhttp://poprawiona.blogspot.com
dwie ostatnie świetne!
OdpowiedzUsuń