Ileż to razy kupiłam rzecz, która miała idealnie wpasować się w przeznaczone miejsce. I klops. Zwykle okazywała się za mała/za duża/zbyt prostokątna/lub zbyt okrągła/ za wysoka lub za niska. Ale nie tym razem! Tym razem postanowiłam zrobić to ROZSĄDNIE.
1. W miejscu uroczego stolika balkonowego ma stanąć nasz stół:
3. Tak to wyglądało z bliska: Taśma zaznacza granice prostokątnego stołu, gazety zaś okrągłego. Widać wyraźnie, że prostokątny stół jest tej samej długości co stół (co akurat wiedziałam od początku) ale jest prawie 50 cm szerszy. Z makiety wynika, że bardziej funkcjonalny jest stół prostokątny bo a) zajmuje mniej przestrzeni, b) można przy nim posadzić więcej osób (dodatkową jego zaletą było to, że się rozkłada).
Zostawiłam tę makietę przyklejoną do podłogi kilka dni. U nas problemem był nie tylko brak miejsca ale i bliskość lodówki (trzeba uwzględnić miejsce na otwieranie drzwi i swobodny ruch w obrębie kuchni). Po kilku dniach stwierdziłam, że chyba jednak opcja prostokątna jest praktyczniejsza i przystąpiłam do licytacji. No ale to już przecież wiecie...
Pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz