www.decorateokc.net
Bo na tym etapie, drodzy Czytelnicy, efekt jest przerażający, a wycofać się już trudno (bo niby jak zamalować czarny białym? Raczej trudno:-)) Jednak, odrobina cierpliwości i spokoju się opłaca.
Bo jednak potem, kiedy już coś na tej ścianie wisi, wrażenia są zupełnie inne:
powyższe zdjęcia: houzz.com
Malowanie na czarno wszystkich ścian w 40-metrowym mieszkaniu w bloku to opcja dla wyjątkowo odważnych. Ale jedna, nawet niewielka czarna powierzchnia płaska ;-) może zdziałać cuda. Na przykład: mamy białą (bardzo modny obecnie kolor) lub jasnoszarą kanapę. I zero pomysłu, co powiesić na ścianie za nią. Malujemy ją więc na czarno (ścianę, nie kanapę) - i... zaczyna ona pięknie kontrastować z meblem. Wieszamy grafikę w białej ramie z passe partout lub złote lustro (na punkcie tej dekoracji mam obsesję). I jak jest? PIĘKNIE JEST.
Można to zrobić na przykład tak:
A wy? Pomalowalibyście ściany na czarno?
Zdecydowanie tak. Chociażby jedną ścianę ;)
OdpowiedzUsuńAnia, cieszę się, że nie tylko mi się takie eksperymenty podobają:-)
Usuńja kawałek pomalowałam i jestem baaaaaardzo zadowolona z efektu. Ale na 4 ściany bym się nie odważyła nawet przy bardzo jasnym wnętrzu.
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego na Święta :)
pozdrowionka
Marta, dziękuję i wzajemnie!
UsuńPrzyznaję, więcej niż jedna czarna ściana to opcja dla mega odważnych:-)
Całą ścianę nie, ale w formie akcentu - jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńLubię odważne kolory, ale czarne ściany to nie dla mnie, mam za mały metraż. Na zdjęciach wyglądają, o dziwo, bardzo dobrze. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja miałam czarną ścianę, w poprzednim mieszkaniu - malowanie dokładnie tak wyglądało, jak na pierwszym foto - sprawiło mi niemałą przyjemność zamalowanie bieli w piękną głęboką czerń. Dodam, że było to w kawalerce (!)ok. 35m2 (!!) ale pokój był dość długi i ściana optycznie go skróciła i poszerzyła, będąc tłem (a jakże!) dla białych półek na książki i szarej (!!!) sofy ;))) Teraz mam tylko mały czarny fragment - komin, pomalowany czarną farbą tablicową. Fajny bajer - czasem można się wyżyć z pomocą kolorowej kredy.
OdpowiedzUsuńNana, czarny komin to moje marzenie:-) a farba tablicowa to moje ostatnie odkrycie - tylko nie mam czego nią pomalować:-) I przyznaję rację - czarny w małym metrażu wcale nie wygląda źle:-) Trzeba tylko trochę odwagi!
Usuń