Wybrałam to drugie. O sypialni pisałam już tu. Pewnie pamiętacie zresztą, że wcześniej wyglądała mniej więcej tak:
No to teraz wygląda tak:
Jestem z nas strasznie dumna, bo wczoraj do północy prawie tapicerowaliśmy ten nieszczęsny zagłówek i malowaliśmy lustro (miało czarne promienie). A dzisiaj zamiast szykować się na pociąg pokazujje Wam efekty naszej pracy. Blogowanie jednak uzależnia.
I jak wyszło? Może być?
Pa!
Zmiana jest ogromna, gratuluję :) !
OdpowiedzUsuńModa i wystrój wnętrz w skandynawskim stylu – zapraszam :) http://skandichic.pl/
dziękuję:-)
Usuńdziękuję! Jeszcze parę rzeczy jest tam do zrobienia: jakieś bibeloty, zasłony (myślę,żeby przenieść te żółte z dziennego) i nowa kapa (nie wiem jeszcze jaka), ale z grubsza ogarnięte:)
OdpowiedzUsuńWyszło przecudnie i magicznie :) wcześniej sypialnia była nieco nudna, teraz nabrała życia, zagłówek rewelacja:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! To strasznie miłe:-) Zagłówek prosta sprawa - napiszę o tym dzisiaj. Kilka minut roboty:-)
UsuńMuszę Ci się przyznać, żę zainspirowałaś mnie do samodzielengo przeabiania staroci:-) Zamierzam się zabrać za stolik po mojej Cioci. Trzymaj kciuki!
Zdecydowana zmiana, na lepsze oczywiście! Dobrze zainwestowane 260zł:)
OdpowiedzUsuńUfff. Dobrze to słyszeć:-) Dziękuję!
UsuńJest ekstra! Pozazdrościłam i chyba wpadnę pożyczyć taker celem stworzenia zagłowka w sypialni :).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!!
Usuńpołączenie błękitu i koloru żółtego musi bardzo dodawać energii z rana :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu,
Usuńsprawdza się bardzo dobrze! Chociaż ostatnio i tak zaszły małe zmiany, wkrótce pokażę:-)