No własnie ja mam. Mam tak kiedy patrzę na nasz kuchnio-jadalnio-salon. Częśc kuchenna jest OK - nadal czekamy co prawda na sygnał od renowatora, że nasz stół jest gotowy (to już 5 tygodni!), ale na dzień dzisiejszy wygląda dobrze.
Sprawy się mają inaczej, gdy myślę (i patrzę) na salonik. I tu zaczynają się schody.... Kanapa jest za ciemna, dywan zbyt intensywny, biblioteczka ma brzydki brązowy kolor, żółte zasłony są zbyt żółte, a chierowski zbyt limonkowy. Nie wiem nadal, co powiesić nad kanapą, co zrobić z kablami, denerwuje mnie zbyt długa w stosunku do telewizora szafka i nawet piękny duński stolik kawowy wydadaje się za ciemny....
Sama nie wiem co z tym zrobić...
Oglądam na blogach zdjęcia pięknych mieszkań w stylu skandynawskim albo zupełnie eklektycznym i myślę sobię, że coś zrobiłam nie tak. Gdzieś popełniłam błąd. To wszystko jest takie zbyt... poukładane. Zbyt pasujące do siebie: zasłony do poduszek, biblioteczka do stolika... Mam ochotę ogołocić ten pokój ze wszystkiego i zacząć jego urządzanie od początku.
Tradycyjnie przepraszam za jakość zdjęć - muszę wreszcie ruszyć tyłek i wybrać się do jakiegoś salonu fotograficznego, którego sprzedawca nie będzie próbował mi wcisnąć aparatu z miliardem dziwnych funkcji, których nigdy pewnie nie użyję.
Macie jakieś pomysły? Pomocy!
ja bym zaczęła od zmiany podłogi i zasłon na białe!:)
OdpowiedzUsuńAnia, podłogi już niestety nie zmienię i muszę przyznać, że nawet jestem z niej zadowolona, ale zmiana zasłon rzeczywiście może być dobrym pomysłem. Teraz jest zbyt... żółto. A co powiesić nad kanapą? Coś z kolorem (jakim?) :/
UsuńMoże 3 czarne ramy wypełnione bielą po prostu...dywan bardzo dominuje - w zasadzie trzeba by się zdecydować na co najwyżej 2 dominujące kolory i 1 na dodatki.Dla mnie Dominantą jest biel i czerń oraz drewno - dodatki,hm... pozostajemy przy żółtym? OK, ale znika wzorzysta poduszka, zielone krzesło z czerwoną poduchą i turkusowe w rogu zdjęcia....
Usuńi tak siła wyższa że będą inne kolory, choćby książki... choć ja np swoich część dopasowałam do swojego wnętrza obkładając gazetą.... u ciebie musiałby to być kolorowy papier w kolorach odpowiadających wnętrzu:)
Usuńale się pomądrowałam!
Dobrze, dobrze! Doradzaj:-) ok, dywan do wymianki (i tak się z tym noszę od jakiegoś czasu tylko na jaki? Myślałam o jakimś jasnoszarym, delikatnym, żeby ładnie kontrastował ze stolikiem... Nie wiem tylko, czy ten żółty jeszcze mi się podoba... jest go za dużo... Może gdybym zostawiła jeden mocny element (np. stolik pod TV) byłoby lepiej...?
Usuńja bym zrobiła tak:
OdpowiedzUsuńpoduszki na kanapie tylko żółte i tylko gładkie - bez wzorków, ewentualnie różne faktury materiałów,
obicie fotela żółte - na nim czarna poducha
zasłony białe
dywan? dla mnie zbyt dominujący do tak niedużego wnętrza... popiel? jest dość neutralny, ale zrobiłabym najpierw jakąś symulację, bo nie jestem pewna....
no chyba że ten żółty Ci się całkiem przejadł to wtedy szukamy nowego na dodatki... ale co z szafką pod tv?
i z piękną lodówką którą właśnie wypatrzyłam?!
OdpowiedzUsuńLODÓWKA ZOSTAJE:-) Wydzwoniłam wszystkie sklepy w Warszawie, żeby ją zdobyć:D
UsuńPytanie, co z szafką? myślałam, żeby przemalować na biało (?) lub czarno (?). No i co z biblioteczką... Zostawic ten kolor czy malować?! A może ja się po prostu wyprowadzę i urządzę sobie nowy dom...? :-)
ja bym zaczęła tak jak pisałam, krok po kroku, zasłony, poduszki, obicie fotela....
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze!
Wcinam się w rozmowę jeśli można ;-) Masz piękną podłogę, i mnóstwo elementów ładnych ,ale które jakby się nie lubiły. Zwinęłabym dywan i cyknęłabym jeszcze jedną fotkę. Może sytuację uspokoił by jakiś pled, pod którym schowa się zieleń fotela. Stylizacja na lata 60?:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a.ł
Anjia, no idealnie ujęłaś to, o co mi chodzi. Coś tu zgrzyta... Po konsultacjach z koleżanką blogerką ustaliłyśmy co następuje: zasłony do wymiany na białe, fotel przeprowadza się do sypialni, dywan won do szafy (do odwołania). Kwestią do rozwiązania pozostaje los biblioteczki (czy przemalować na biało/czarno) i szafki pod TV. Chyba już mam dość tego żółtego...
Usuńjak dość żółtego to dość. A biblioteczka może na ścianę za kanapą ale na jej dłuższym boku. Szafka TV wtedy też z takiego samego drewna jak szafka czy też stolik. Jeśli zdecydowalabyś się na biblioteczkę białą/ czarną może sie trochę zrobić szachownica. Tą ,mocną kanapę ,można złagodzić kolorem na ścianie za nią.
OdpowiedzUsuńtak czy siak Ograniczyć kolory, elementy, materiały i odetchniesz :-) Możliwości jest ogrom
Z tymk pomalowaniem ściany za kanapą to jest świetny pomysł.... Może biel złamana szarością? taki off-white, żeby wybijały futryny drzwi i listry podłogowe....?
UsuńWitam, jestem tu dzisiaj pierwszy raz u Pani na blogu. Ciekawy, lecz wydaje sie Pani lekko zagubiona jakie decyzje podjąć w wystroju Pani mieszkania. Chciałam zapytać czy poradziła Pani sobie z dużym pokojem? Wpisy są z lutego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agata
Dzień dobry!
Usuńtak właśnie było:-) salon na jakić czas zarzuciłam bo reczywiście nia miałąm pojęcia co z nim zrobić. Mój problm polega na tym, że ja BARDZO często zmieiam zdanie:-)
Salon się już wyklarował, efekty wkrótce pokażę na blogu:-) zapraszam!