Zrobiłam sobie więc drinka i postanowiłam, że skoro nie mogę pochwalić się już sypialnią "po" metamorfozie, opowiem Wam o mojej przygodzie z malowaniem. Więc tak.
Ledwo żyję. Wszystkie siłownie mogą się schować - w starciu z malowaniem człowiek jest bez szans. Bolą mnie WSZYSTKIE mięśnie. Ale jest też dobra wiadomość: malowanie wcale nie jest aż takie trudne. Mówię Wam to JA - kompletny amator. Nigdy wcześniej nie pomalowałam nawet centymetra ściany a tu proszę! Kolor, który wybrałam nie ułatwiał sprawy: ciemny, niebiesko-turkusowy (?) sama nie wiem jak go nazwać... Ale od początku.
W czwartek radośnie przytaszczyłam z Leroy Merlin torbę pełną różnych dziwnych rzeczy:
A dokładnie takich:
No i się zaczęło. Tak jak kazali na youtube, poobklejałam ściany taśmą malarską, porozkładałam folię, rozłożyłam drabinę i otworzyłam puszkę z farbą. Po czym wpadłam w histerię. "CO TO JEST ZA KOLOR DO CHOLERY?!" - krzyknęłam ze zgrozą, gdyż nijak nie przypominał on tego, który wybrałam na podstawie próbnika. A prezentował się tak:
Na ścianie wyglądało to niewiele lepiej, ale cóż było robić.
A sypialnia tak:
Ciekawa jestem, co powie Pe. jak zobaczy moje "dzieło". Szkoda, że nieukończone - miałam plan wyrobić się do jego powrotu... ale cóż... Po wszystkim, co mnie dzisiaj spotkało, nie mam już siły na walkę z okrutnym losem. Mam nadzieję, że we wtorek będę mogła Wam pokazać całość. Póki co...
Pa!
Nie ma co się podłamywać:) ja wyłam z zakwasów jak w maju malowałam naszą sypialnię - pokrywałam popiel bielą. To i tak w sumie nic, bo rok wcześniej bielą kryłam śliwkowy fiolet. Ja zawsze mówię: małymi kroczkami i byle do przodu! A na efekty poczekamy - wyczekane lepiej smakują:) PS zazdroszczę tego drinka:P
OdpowiedzUsuń:-)))) Jak Twoja córa podrośnie, to się umówimy na drinka:-) Ja stawiam!:-)
Usuńhehe wystarczy niech się już w końcu urodzi!:)
Usuń:-) trzymam kciuki!
UsuńJa kiedys przez dwa dni malowalam 65m2 zolta farba. Byla obrzydliwa, na szczescie mieszkanie wynajmowalam.
OdpowiedzUsuńA ten kolor jest bardzo ciekawy i czesto widze w gazetach wnetrzarskich takie mocne odcienie. Mozna pieknie zaprezentowac na tym co jasniejsze detale. Czekam na ciag dalszy :)
Paula,
Usuńdokładnie taki jest plan! Dzisiaj będę tapicerowała zagłówek - jasny krem. Myślę, że ładnie będzie wybijał na tle ściany:-) A z tą żółtą farbą to SZACUN :p ja po tej jednej ścianie widziałam wszystko na niebiesko...:p
Bardzo ciekawy pomysł , ciemnie kolorki ale meble i wszystko jasne będzie super odbijać . Czekam na ciąg dalszy . Pozdrawiam i życzę dużo siły i zdrowia :) .
OdpowiedzUsuńoj dziękuję:-) dzisiaj chciałam sie pochwalić sypialnią, ale tapicerowanie zagłówka idzie jak po grudzie:p
Usuń